wtorek, 20 sierpnia 2013

12 kilo szczęścia

Byliśmy dziś na ważeniu Smyka i jest 12 kilo bardzo żywej wagi, osobiście byłam przekonana, że będzie więcej tego towaru bo podczas noszenia dosłownie urywa ręce
(ale chyba tylko moja waga kłamie)
 ;/


Nie ma co narzekać, 
chłopiec rośnie jak na drożdżach.
Jest marudny i trochę gorączkuje, ale to wina kolejnych zębów, których absolutnie nie  przepada myć... uwielbia za to smak pasty i po zlizaniu, czy też wyssaniu jej grzecznie odstawia szczoteczkę na swoje miejsce, uhhhh.

Ma któraś z Was jakiś "magiczny" sposób na złapanie bakcyla z myciem zębów - jeśli jest to w ogóle możliwe?
:)
xxx

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Kiedy jest odpowiedni moment na dziecko #2?

 
"Od zawsze" chciałam mieć dwoje dzieci (bo w dziecięcych marzeniach jest prościej- chłopiec, dziewczynka i po "robocie"- hehe), dziś wiele się nie zmieniło nadal jestem więcej niż pewna, że Szymon powinien mieć rodzeństwo. Bo fajnie będzie się z kimś pobawić, po rozrabiać, pokłócić dzielić się radościami i smutkami... z czasem wspaniale będzie jak dzieciaki będą przyjeżdżać do mamuni w odwiedziny, święta i takie tam - każdy kto ma rodzeństwo wie o czym mowa! :)

Tylko teraz pytanie kiedy jest dobry moment na drugie dziecko? Wiem (z opowiadań znajomych), że fajnie jak miedzy dziećmi nie maja zbyt dużej różnicy wieku. Niby Szymon ma teraz 18 miesięcy, ale po dodaniu okresu ciąży będzie miał około 2,5 roku (jejku jak ten czas szybko leci!!). Będzie już trochę więcej rozumiał i na bank się sam nie będzie mógł doczekać kiedy to on będzie ten big Brother!

 Sama z M. zadaliśmy sobie wiele pytań. Czy to już właściwy moment czy jeszcze poczekać? Czy będzie nas stać finansowo? Czy se poradzimy bez pomocy dziadków (mieszkamy za granica)? Czy Szymon chce być starszym bratem czy nie - sama se pozwoliłam odpowiedzieć na to pytanie ;)

Szczerze mówiąc w sercu tak cichutko już naprawdę pragnę kolejnego Bobo, ale mam jakieś tam obawy- pewnie każda kobieta ma. Pamiętam jakiś czas temu (4 lata temu - o dzieciach nawet nie myślałam w tamtym czasie) moja koleżanka mówiła, że strasznie chciałaby kolejne dziecko, ale w środku boi się, że nie pokocha no2 tak mocno jak no1- śmiałam się. Teraz sama już nie wiem... możne nie mam obawy czy starczy mi miłości, bardziej myślę że będzie mnie trochę/dużo (na początku) mniej dla Szymona, i dlaczego to tak ma być. Nie chce aby płakał jak mu będę mówić "zaraz kochanie" czy "teraz nie bo mała/mały", "zostaw bo to maluszek"...

Czy Wy zastanawiacie się nad rodzeństwem dla Waszych pociech? Czy macie już baby #2